Jesienne porady, czyli jak przygotować Land Rovera na zimę
Nadeszła jesień. Dni są coraz krótsze. Temperatury są niższe, a pogoda coraz bardziej kapryśna.
Dobrym zwyczajem, podobnie jak zmiana sezonowej garderoby, jest zadbanie o naszego Land Rovera i przygotowanie go do coraz bardziej zmiennych, raczej mało przyjemnych warunków atmosferycznych.
Poniżej znajdziesz kilka naszych porad, na co zwrócić uwagę w samochodzie, by jazda nim w warunkach zimowych była komfortowa, ale przede wszystkim bezpieczna.
Światła
Wielu z nas w sezonie letnim korzysta z samochodu gdy jest widno np. dojeżdżając i wracając z pracy. Mało kto też regularnie obchodzi swój samochód celem sprawdzenia wszystkich świateł, a poprawne działanie wszystkich żarówek w naszym aucie jest rzeczą nie lada istotną. Dlatego przynajmniej ten jeden raz w roku (choć zachęcamy częściej) poświęćmy te 3 minuty i sprawdźmy czy wszystkie nasze żarówki świecą jak należy. Już niedługo prawie każdemu przyjdzie poruszać się samochodem po zachodzie słońca, więc w myśl zasady: jesteś widoczny - jesteś bezpieczny.
Jeśli natomiast jadąc po zmroku masz wrażenie, że Twoje reflektory świecą jakoś "słabo" sugerujemy sprawdzenie ustawienia wysokości świecenia na dowolnej stacji diagnostycznej. Koszt takiego sprawdzenia i regulacji nie przekracza równowartości jednego obiadu w znanej sieciówce, a znacząco podniesie Twoje bezpieczeństwo i komfort podróżowania po zmroku.
Może zdarzyć się tez sytuacja, że regulacja nie przyniesie pożądanego efektu, gdyż odbłyśniki reflektora uległy uszkodzeniu. Tutaj niestety konieczna będzie wymiana reflektora.
Wycieraczki (widoczność = bezpieczeństwo)
Sezon letni często rozpieszcza nas piękną pogodą. Jesień zazwyczaj nie jest już tak łaskawa. Częste deszcze, zarówno te przelotne jak i solidne jesienne oberwania chmury, wpływają znacząco na to, co widzimy przez szybę czołową. Mało kto zapewne wie, że koncepcja czyszczenia szyby czołowej w przyszłym roku skończy 120 lat, a kolosalny wkład w jej rozwój miał wybitny polski ... pianista(!)
Ale chyba każdy wie jak męczącym jest prowadzenie samochodu w deszczu, po zmroku, gdy pióro wycieraczki zamiast zbierać wodę z szyby, raczej nierównomiernie ją po niej rozprowadza.
Dobrze przyjąć strategię szachisty i zaplanować ruch naprzód, sprawdzając (i jeśli trzeba wymieniając) pióra wycieraczek przed okresem pluchy i chłodu. Jeśli natomiast nawet po wymianie wycieraczek, nie radzą sobie one najlepiej z wodą na szybie, należy też przyjrzeć się ramionom w których przez lata eksploatacji sprężyna traci swoją siłę naciągową. Problem ten szczególnie dotyczy właścicieli Discovery 2, co nie znaczy, że posiadaczy innych Land Roverów problem ten ominie.
Akumulator
W okresie niższych temperatur szczególnie narażony na utratę wydajności jest akumulator. Prawie każdy warsztat za darmo lub symboliczną opłatą sprawdzi stan naszego akumulatora. To również lepiej sprawdzić zawczasu, by w deszczu lub śniegu nie szukać kogoś kto nas odpali "na kable" lub aż przyjedzie, w tym dniu szczególnie, rozchwytywany kierowca taksówki.
Rozruch
Podobnie może skończyć się sytuacja gdy przed chłodnym okresem nie sprawdzimy czy działają świece żarowe w samochodach z silnikiem o zapłonie samoczynnym, czyli w popularnych "dieslach" . Land Rovery na szczęście to wierne auta i zasygnalizują nam to coraz dłuższym, wraz z coraz niższą temperaturą otoczenia, odpalaniem silnika. Drugim sygnałem ostrzegawczym w zimne dni jest krótka nierówna praca silnika zaraz po odpaleniu. Sprawdzenie świec to prosta i mało czasochłonna praca dla mechanika z podstawowym pojęciem, a również może nam oszczędzić w sezonie zimowym - co najmniej stresu.
Hamulce
Kto hamuje, ten przegrywa! To zdanie często słyszymy od rajdowców. Na drodze jednak należałoby to lekko zabawne powiedzenie sparafrazować do formy - Kto hamuje ten "przeżywa".
Większość z nas (oby jak najwięcej) kontroluje stan swojego ogumienia przynajmniej dwa razy w roku, w sezonie "zmiany opon".
Przy tej okazji warto też poprosić warsztat wykonujący usługę, by zwrócił uwagę na stan naszych tarcz i klocków hamulcowych, które są doskonale widoczne po zdjęciu koła. Osoby nie zmieniające kół, gdyż całorocznie jeżdżą na Mtkach, raczej potrafią sprawdzić to sami. Wszak złośliwi twierdzą że marka Land Rover już od 1948 roku zmienia użytkowników w mechaników. Czy to tak naprawdę złośliwe? My traktujemy to raczej jako zdobywanie nowej "sprawności".
Jeszcze kilkanaście lat temu większość świadomych użytkowników samochodów, a Land Roverów zwłaszcza, robiła przegląd eksploatacyjny co 10.000 km lub raz do roku, przed zimą.
To była dobra strategia, gdyż każda nawet najmniejsza awaria w sezonie zimowym niesie za sobą dużo więcej kłopotów dla użytkownika, jak taka sama w pięknej, słonecznej aurze. Mechanika zresztą pod wieloma względami jest bardzo podobna do medycyny. Tutaj w obu dziedzinach sprawdza się idealnie - lepiej zapobiegać jak leczyć !
Zachęcamy i zalecamy, by każdy właściciel Land Rovera, jak przystało na świadomego użytkownika legendarnego samochodu*, przynajmniej raz w roku, przed zimą sprawdził, sam lub w wyspecjalizowanym warsztacie, stan najważniejszych, z punktu widzenia bezpieczeństwa, podzespołów zastępując na liście priorytetów podniesioną moc silnika - skróconym czasem reakcji i drogi hamowania!
A jeśli coś okaże się zużyte lub wymagające wymiany, znajdziesz to na landstore.pl
*użytkowników innych, mniej legendarnych marek też zachęcamy:)